Recenzja Home Sweet Home Alone: ​​Bezcelowe ponowne uruchamianie jest okropnie nieśmieszne

Recenzja Home Sweet Home Alone: ​​Bezcelowe ponowne uruchamianie jest okropnie nieśmieszne

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Ten konkurs jest już zamknięty





1.0 na 5 gwiazdek

Mniej więcej w jednej trzeciej drogi do Home Sweet Home Alone – najnowszego rebootu długo działającej świątecznej serii filmów – postać oglądająca telewizję wypowiada kwestię, nie wiem, dlaczego zawsze próbują przerobić klasykę, oni” nigdy nie są tak dobre jak oryginały.



gta san andreas kody ps4
Reklama

Najwyraźniej ma to służyć jako świadomego humoru, cierpkie przypomnienie dla tych, którzy kwestionują sens nowego filmu, że scenarzyści też są w tym dowcipie, że wiedzieć to blada imitacja ulubionego ulubieńca świąt. Problem polega na tym, że na pytanie zadane przez ten samoodnoszący się gag nigdy nie otrzymuje się odpowiedniej odpowiedzi, a kiedy kredyty się skończą, zastanawiasz się nad tym samym. Dlaczego dokładnie mieć postanowili przerobić film?

Nie będzie zaskoczeniem, że kilka cech charakterystycznych oryginalnego Home Alone – wydanego ponad 30 lat temu – jest obecnych w nowej wersji. Bogaty, rozpieszczony dzieciak przypadkowo pozostawiony w bogatej rezydencji przez swoją roztargnioną rodzinę. Jest kilku niekompetentnych, niedoszłych złodziei, którzy desperacko chcą dostać się do tego domu za wszelką cenę. I oczywiście jest wiele misternie zaplanowanych pułapek, prowadzących do kilku slapstickowych scen i niewyobrażalnego bólu dla nieszczęsnych złoczyńców.

Aby zarządzać preferencjami poczty e-mail, kliknij tutaj.



Wiele radości z oryginalnego filmu pochodzi ze względnej prostoty tego założenia – oto dwaj nikczemni źli, którzy dostają swoją nagrodę z rąk zepsutego, ale ostatecznie sympatycznego dzieciaka. I tym właśnie różni się nowy film: pierwsza połowa Home Sweet Home Alone poświęcona jest układaniu niepotrzebnie zawiłej fabuły, która z jednej strony uniemożliwia kibicowanie młodemu dziecku, a z drugiej jest po prostu nudna siedzieć.

Dwóch łotrów granych przez Joe Pesci i Daniela Sterna w filmie z 1990 roku zostaje tutaj zastąpionych przez pechową parę – Jeffa, bezrobotnego „oficera ds. migracji danych”, granego przez Roba Delaneya, i jego żonę Pam, graną przez Ellie Kemper. Kiedy spotykamy Jeffa i Pam, są głęboko zaniepokojeni, że być może będą musieli sprzedać swój dom z powodu braku funduszy – ale ta trudność wydaje się sama rozwiązać, gdy Jeff odkrywa, że ​​staromodna lalka, która kiedyś należała do jego matki, może być warta aż 200 000 dolarów.

Okazuje się tylko, że małe dziecko, Max (Archie Yates) ukradł lalkę, gdy chodził z matką na otwarty dom w posiadłości Jeffa i Pam. Jedyny sposób działania, oczywiście, to włamanie się do domu nastolatka i kradzież lalki – to tylko wykroczenie, a nie przestępstwo, wyjaśnia Jeff. I oczywiście, kiedy to robią, Max jest całkowicie sam – a jego rodzina podróżowała do Japonii na okres świąteczny, nie zdając sobie sprawy, że go zostawili – pozostawiając mu swobodę nakreślenia złożonego i niezwykle brutalnego planu bitwy.



Niejasny charakter tej konfiguracji byłby wybaczalny, gdyby film był w stanie wywołać trochę śmiechu po drodze, ale większość dialogów w czasie wykonywania jest niezręczna i sztywna, a okropnie nieprzyjemny scenariusz Mikeya Daya i Streetera Seidella ledwo podnosi jeden chichot. Są rozdzierające dowcipy o mówieniu po niemiecku, naiwne linijki od Maxa i kilka scen slapstickowych całkowicie pozbawionych uroku, przed szczerze dziwnym zakończeniem, które wydaje się całkowicie niezasłużone.

Szkoda, ponieważ obsada składa się z utalentowanych i sympatycznych wykonawców komiksów, takich jak Delaney i Kemper, ale nawet ich najlepsze wysiłki nie mogą przynieść tutaj wiele, jeśli chodzi o prawdziwą wesołość. Aisling Bea jako zestresowana matka Maxa jest szczególnie niedoceniana przez scenariusz – nie pomaga fakt, że z powodów nie od razu oczywistych została poproszona o przemówienie z eleganckim angielskim akcentem. I chociaż zbytnie krytykowanie dziecięcej gwiazdy Yatesa – który daje z siebie wszystko w głównej roli – byłoby złośliwe – z pewnością nie jest Macaulayem Culkinem, którego naturalna charyzma w pierwszym filmie była dużą częścią jego sukcesu.

tajny klucz pokemon
Reklama

Zresztą wszystko sprowadza się do pytania, dlaczego film powstał w ogóle. Z pewnością nie jest to dla dzieci, które nie wyobrażam sobie, aby cieszyły się z tego powodu – na pewno nie dowcipy o takich rzeczach jak migracja danych czy OJ Simpson. Nie, jest całkiem jasne, że docelową publicznością są dorośli, którzy zachowują nostalgiczne zamiłowanie do oryginalnego Home Alone – co wyjaśnia, dlaczego w całym filmie pojawia się kilka niezdarnych odniesień do filmu, w tym epizod Devina Ratraya jako Buzza McCallistera. Ale niestety, wyobrażam sobie, że nawet najbardziej zagorzali fani tego filmu będą mieli problemy z tym, aby znaleźć w tym indyku wiele przyjemności.

Home Sweet Home Alone zostanie wydany w Disney Plus w piątek 12 listopada 2021 r. Sprawdź nasz przewodnik telewizyjny lub sprawdź nasze listy najlepszych programów w Disney+ i najlepszych filmów w Disney+ . Zarejestruj się teraz w Disney+ .