Jeśli Opowieść podręcznej doprowadza Cię do rozpaczy w stosunku do religii, spróbuj Broken

Jeśli Opowieść podręcznej doprowadza Cię do rozpaczy w stosunku do religii, spróbuj Broken

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Rola Seana Beana w roli księdza z problemami w dramacie BBC celebruje to, co najlepsze w religii, jednocześnie przyznając się do najgorszego, mówi David Butcher





Na swój sposób Broken jest najbardziej radykalnym dramatem tego roku. Dlaczego? Ponieważ oferuje coś, czego rzadko można zobaczyć w telewizji poza tygodniem wielkanocnym – historię tak religijną jak witraż. I w przeciwieństwie do Opowieści podręcznej ( bardzo w przeciwieństwie do „Opowieści podręcznej”) przedstawia zasadniczo pozytywne podejście do chrześcijaństwa.



Historia zmartwionego katolickiego księdza, odegrana sercem i duszą przez Seana Beana, robi coś znikomo rzadkiego w harmonogramie: celebruje to, co najlepsze w religii, jednocześnie uznając najgorsze.

Ostatecznie jednak wtorkowy finał nie mógłby być lepszy dla kapłaństwa, gdyby odbył się z błogosławieństwem samego papieża Franciszka. Może nie powinno to być aż tak szokujące. Ale niezmiennie filmy i dramaty przedstawiają katolicyzm jako dziwną i podejrzaną sprawę – pełną dzwonków, zapachów i dziwaków.

Jako bardzo upadły katolik doskonale to rozumiem. W latach 70. i 80. chodziłem do jezuickiej szkoły z internatem i Bóg jeden wie, że było to ekscentryczne, archaiczne miejsce. Rozumiem więc, dlaczego reżyserzy i scenarzyści nie mogą się oprzeć filmowaniu miejsc kościołów jako mrocznych i złowrogich, z księdzem, który w najlepszym wypadku jest przerażającym hipokrytą, a w najgorszym – sprawcą przemocy wobec dzieci. W ilu serialach kryminalnych na przestrzeni lat jako punkt fabularny wykorzystano agresywnego księdza katolickiego?



Nie możesz ich winić. Fakt, że czołowy kardynał watykański został niedawno oskarżony przez australijski sąd o wielokrotne przestępstwa na tle seksualnym, sugeruje, ile szkieletów może jeszcze znajdować się w szafie zakrystii. To skandal, po którym uporanie się z sytuacją może zająć dziesięciolecia, a może i pokolenia.

W swoich scenariuszach do Broken Jimmy McGovern ani trochę nie stroni od tej brzydkiej historii. Głównego bohatera, ks. Michaela, prześladują wspomnienia znęcania się i molestowania ze strony brudnego księdza, który uczył go w szkole. Wspomnienia wciąż go atakują, gdy jest podczas najbardziej uroczystej części Mszy św., konsekracji chleba i wina, przez co potyka się i zamarza.

Dręczą go wątpliwości: nie jestem księdzem, jestem oszustem – jęknął w ostatnim odcinku. Ironią jest to, że ze wszystkiego, co widzieliśmy w serialu, wiemy, że ks. Michael jest w rzeczywistości tak wspaniałym księdzem, jak tylko mogłaby mieć nadzieję każda wspólnota.



142221.68c15231-199c-44e4-893a-2f177dfd7a94

Jednym z osiągnięć McGoverna (i Beana) jest udostępnienie nam tej rzadkiej rzeczy, naprawdę życzliwego i bezinteresownego bohatera – który jest jednocześnie skonfliktowany i pełen wad (w przeciwnym razie nie byłoby w ogóle dramatu…)

Ma także najciężej pracujące sumienie w Liverpoolu. Jaka będzie właściwa reakcja, jeśli odkryjesz, że jedna z najbiedniejszych parafianek (Anna Friel) zataiła śmierć swojej matki, aby nadal ubiegać się o emeryturę – co jest przestępstwem bez ofiar, jeśli w ogóle takie miało miejsce? Ks. Michael to rozpracowuje. Jeśli kobieta przychodzi do Ciebie i spokojnie wyznaje, że planuje odebrać sobie życie, jak reagujesz? Czy powinieneś zerwać więzy konfesjonału, aby ją uratować? Po raz kolejny kieruje się współczującym kursem przez wzburzone etyczne wody.

Nie żeby był czyimkolwiek duchownym pozdrowieniem. Scena, w której ks. Michael nachodzi z ambony lokalne sklepy bukmacherskie i potępia fakt, że instalują maszyny, aby żerować na najbiedniejszych w mieście, jest pełna słusznego gniewu, który McGovern okazuje lepiej niż ktokolwiek inny. (Czasami może to sprawić, że będzie głosił kazanie, ale nie tutaj.) Następująca po nim scena, w której miejscowi wychodzą z kijami baseballowymi, aby uroczyście rozbijać maszyny, ma naprawdę wymowę moralną.

twoje imię zgniłe pomidory

McGovern wyraźnie szanuje religię – nawet zatęchły, zakurzony katolicyzm – ponieważ widzi, że nadaje ona moralny punkt odniesienia. Ceni sposób, w jaki religia pociąga nas do odpowiedzialności, sposób, w jaki oferuje ideały, niezależnie od tego, jak bardzo są nadszarpnięte, oraz pocieszenie w trudnych czasach. Zna grzechy zorganizowanego chrześcijaństwa – i atakuje je bezlitośnie w sposób, jakiego telewizja mogłaby się wystrzegać w przypadku innych religii – ale ostatecznie rysuje sympatyczny obraz.

Wszystko to wyraźnie znajduje się na drugim końcu spektrum z „Opowieści podręcznej” z jej gorzkim portretem społeczeństwa rządzonego przez ewangelickich bandytów. To genialny film telewizyjny – przy amerykańskim budżecie i wartościach produkcyjnych, o jakich McGovern mógł tylko marzyć. Ale na swój sposób Broken oferuje dobrą przeciwwagę. A jeśli Bean nie zostanie nominowany do nagrody Bafta wiosną przyszłego roku, będzie to dzieło diabła.