Recenzja czwartego odcinka serii Line of Duty: oszałamiający punkt kulminacyjny wciągającego odcinka – ale czy jest to trochę mniej mądre?

Recenzja czwartego odcinka serii Line of Duty: oszałamiający punkt kulminacyjny wciągającego odcinka – ale czy jest to trochę mniej mądre?

Jaki Film Można Zobaczyć?
 




**Uwaga: spoilery. Nie czytaj, jeśli nie widziałeś czwartego odcinka serii Line of Duty**



Reklama

Zabijają nas na Twitterze, mruknął zastępca komendanta policji Hilton (Paul Higgins) do swojego podwładnego, DCI Roz Huntley z Thandie Newton, w jednym z rzadkich cichych momentów Line of Duty.

Ale trudno sobie wyobrazić burzę na Twitterze, która zostałaby rozpętana, gdyby ta sama fikcyjna publiczność zobaczyła to, czego właśnie byliśmy świadkami pod koniec czwartego otwieracza serii.

appletv poranny program
  • Poznaj obsadę czwartej serii Line of Duty
  • Kim jest czterogwiazdkowa seria Line of Duty Thandie Newton?
  • Prawdziwy AC-12: odkryj policyjnych funkcjonariuszy antykorupcyjnych, którzy zainspirowali Line of Duty

Ostatnie sceny tego odcinka sprawiły, że Roz skonfrontowała się ze swoim oskarżycielem, koordynatorem kryminalistycznym Jasona Watkinsa, Timem Ifieldem, w swoim domu po tym, jak wtrącił ją do AC-12.



Nastąpiła napięta walka, w której doszło do bójki, poparzył rękę, a potem ją uderzył. Kiedy skonfrontowała się z nim, nastąpiło kolejne pchnięcie, cofnęła się, uderzyła się w głowę i wyglądała, dla całego świata, martwa jak gwóźdź w drzwiach.

jak używać kodów w simach 4

Tylko oczywiście BBC nie zabijało swojej gwiazdy Hollywood po zaledwie jednym odcinku. Pomiędzy upadkiem a tajemniczym momentem, kiedy Tim zniknął, by kupić akcesoria do posiekania jej ciała (ubrana w kominiarkę i czapkę), obudziła się. A on trzymał przed jej twarzą jakąś ponurą przenośną piłę łańcuchową.

To był oszałamiająco melodramatyczny punkt kulminacyjny wciągającego otwieracza, w którym Huntley gra intrygującego głównego antagonistę – zaufanego, ambitnego miedziaka, który jest zdeterminowany, aby się wykazać po spędzeniu czasu na założenie rodziny. I jako lider dramatycznej operacji mającej na celu przybicie podejrzanego z operacji Trapdoor, wydaje się być przekonana, że ​​ma swojego mężczyznę.



Ale czy jej szefowie popychali ją za daleko? Czy ma właściwego winowajcę? A może jest skorumpowana i wrobiła swojego podejrzanego, Michaela Farmera (Scott Reid)?

Wyraźnie ma trudności w nauce. W rzeczywistości AC-12 myśli, że ledwo jest w stanie prawidłowo prowadzić, nie mówiąc już o zaplanowaniu trzech kolejnych uprowadzeń.

Czy Ifield ma rację, że kryminalistyka wskazuje na możliwość podłożenia brakującej biżuterii – rzekomych trofeów? Czas oczywiście pokaże, gdy dość niezręczny epizod klifhangera zostanie rozwiązany.

Pomimo twierdzeń scenarzysty Jeda Mercurio i zespołu produkcyjnego, Line of Duty czuje się nieco inaczej w swoim nowym domu na BBC1; ośmielę się powiedzieć, że wydaje się być może nieco mniej pomysłowy niż w BBC2, z kilkoma zbyt wieloma momentami ciężkiej ekspozycji.

Nadinspektor Ted Hastings (Adrian Dunbar) wydaje się być najgorszym przestępcą, wielokrotnie wyjaśniając swojemu zespołowi procedury policyjne w sposób, który oczywiście nigdy nie miałby miejsca w prawdziwym życiu.

Wszyscy wiemy, jak to wszystko działa, mówi Arnottowi i Flemingowi w pewnym momencie, zanim ponownie poinformuje ich, jak to wszystko działa.

30-letnie pomysły na urodziny

Wraz ze śmiercią Dot pod koniec ostatniej serii i zamianą kanałów, pojawia się poczucie, że w dramat wkracza nowa publiczność, co czyni to zrozumiałym. Ale przypuszczam, że te momenty niezgrabnych wyjaśnień zachwycą długoletnich fanów serialu.

Widzimy również Kate Fleming Vicky McClure, która ponownie wchodzi pod przykrywką do jednostki Huntleya, co nieco zwiększa łatwowierność. Przypomnijcie sobie, że w ostatniej serii Fleming zdobyła prestiżową nagrodę policyjną za swoją pracę – wyczyn, który z pewnością sprawi, że jej nazwisko będzie znane na wszystkich komisariatach policji. To, że ktoś tak mądry jak Huntley nie rzucił jej od razu, wydaje się dość naciągane.

pnący bluszcz figowy

Mimo to, pomijając te spory, ten otwieracz jest ekscytujący i szybki, i nadal wspaniale jest odzyskać dramat. Debata na temat różnicy między faktami a prawdą wydaje się szczególnie na czasie w dobie fałszywych wiadomości – spór, który pojawia się w kłótni, którą Ifield i Huntley toczą, zanim została znokautowana.

I nie ma nikogo takiego jak Jed Mercurio, który łączy napięcie z nagłymi momentami dramatu lub tak bajecznie dramatyzuje oszustwo.

Jeśli jest ktoś lepszy w uchwyceniu momentu, w którym ludzie kłamią lub są widziani, że kłamią lub próbują ukryć swoje kłamstwa, to nie wiem, kto to jest. I to nie jest kłamstwo.

Reklama

Artykuł został pierwotnie opublikowany 27 marca 2017 r.