Recenzja serialu Outlander 2, odcinek 1: słodko-gorzki początek serii niespodzianek

Recenzja serialu Outlander 2, odcinek 1: słodko-gorzki początek serii niespodzianek

Jaki Film Można Zobaczyć?
 




On poszedł. Wszyscy zniknęli. Świat, który opuściłem zaledwie przed chwilą, był teraz kurzem, mówi Claire w początkowej scenie drugiej serii Outlandera.



Reklama

To niegrzeczne przebudzenie dla fanów, którzy oczekują, że spotkają się z naszą podróżującą w czasie uzdrowicielką i jej rudowłosym Highlanderem na łodzi płynącej do Paryża. Prawie zapomnieliśmy, że Outlander to serial o podróżach w czasie, więc złapaliśmy się w pasjonującą historię miłosną Fraserów. Ale ten pierwszy odcinek był pełen niespodzianek i kompromisów.

Jeśli jesteś fanem powieści Diany Gabaldon Outlander, nie zdziwi Cię nagła zmiana okresu. Ale prawdopodobnie spodziewałeś się, że pierwszy odcinek rozpocznie się w latach sześćdziesiątych. Zamiast tego Claire była w 1948 roku, szlochając w trawie w Craigh na Dun, zataczając się w swoim stroju z epoki, opłakując świat, który zostawiła za sobą. Ponieważ z nieznanych powodów wróciła do życia, którego już nie chciała. Jamie był duchem, bitwa pod Culloden została stoczona i przegrana – a my byliśmy tak samo zrozpaczeni i rozczarowani jak ona.

Gazety donosiły, że Claire została porwana przez wróżki, ale była zbyt zajęta badaniem buntu jakobitów – modląc się o nieuchwytny wgląd w imię Jamiego – by kogokolwiek poprawić.



On jest martwy. Martwa i pogrzebana przez ostatnie dwa stulecia zawodziła.

Tylko Jamie nie był tak ograniczony do historii, jak początkowo sądziliśmy. Wspaniały dziedzic mieszka w Claire, która jest we wczesnej ciąży i spodziewa się dziecka.

To fakt, który był szokiem dla jej męża z XX wieku, Franka. Ucieszony, że jego żona wróciła do niego – ale przypominając jej (i nam) zbyt gorąco o Black Jacku Randallu, by był czarujący, jak kiedyś – Frank wykonał skok wiary, kiedy Claire w końcu przyznała, gdzie była. W zamyśleniu zaakceptował jej małżeństwo z Jamiem, ale dziecko Jamiego to inna sprawa.



To, co nastąpiło później, było ożywioną dyskusją w domu wielebnego Wakefielda. Mocno zranione emocje, cichy gniew, przyznanie się do własnej niepłodności – i ostatecznie kompromis.

Będziemy wychowywać to dziecko jak własne. Nasz. Twój i mój, powiedział Frank, ale najpierw Claire musi wypuścić Jamiego. Wiem, odpowiedziała. Kazał mi obiecać, że pozwolę mu odejść. Więc tak zrobię.

Wsiadła w transatlantycki lot do Bostonu i zaczęła swoje nowe życie, ale czuła się jak pół-życie, pół-miłość. Outlander nie był w porządku i my z pewnością nie byli gotowi na odejście od przeszłości.

czy Netflix doda więcej jednego kawałka

Na szczęście nie musieliśmy dłużej pozostawać w świecie Franka. Gdy Claire zeszła z lotu, narracja przeskoczyła z powrotem do Francji z 1745 r. i do Bonnie Jamie na koniec odcinka. To była wielka ulga, że ​​znów mogłem znaleźć się w pobliżu tych kojących szkockich akcentów. (I on jest właściwie powodem, dla którego wszyscy patrzymy, prawda?)

Ale, oczywiście, flash forward dowodzi zbyt jasno, że nie będziemy we Francji z Claire i Jamiem na zawsze. Wiemy, że czeka nas smutek i rozpacz. Wiemy, że ich plany zmiany biegu historii są skazane na niepowodzenie. A co z dzieckiem, z którym Claire jest w ciąży w 1745 roku?

Na tym polega problem z podróżami w czasie. To słodko-gorzki początek serii, która wygląda na gotową do ciągłego wyrywania spod nas dywanu.

Reklama

Outlander kontynuuje w niedziele na Amazon Prime